Podróże
po dżungli amazońskiej uświadomiły Beacie Pawlikowskiej co jest prawdziwą
wartością człowieka. Odkryła wtedy kilka bardzo ważnych rzeczy. Nauczyła się
odwagi, samodzielności i odpowiedzialności za własne życie. A przede wszystkim
zrozumiała, że nie może być wrogiem samej siebie. To był punkt zwrotny. Nie
polubiła siebie od razu. Uważała, że jest w niej mnóstwo cech, których nie może
i nie chce zaakceptować. Miała więc do wyboru: nie lubić siebie do końca życia
albo naprawić to, co jej się w niej nie podobało. Wybrała to drugie i została
swoim przyjacielem. Lubi siebie. Ma do siebie zaufanie. Podejmuje wobec siebie
zobowiązania i z wielką radością się z nich wywiązuje. Dzięki temu udało jej
się wyjść z anoreksji i bulimii. Dzięki temu udało jej się tak pokierować swoim
życiem, że czuje się szczęśliwym człowiekiem.
Kiedy dostała pierwszego maila od
Moniki, natychmiast przypomniała sobie siebie sprzed wielu lat. Podobnie wtedy
myślała i miała takie same problemy. Była tak samo wszystkim przerażona.
„Pierwszego
maila od Moniki dostałam w jesienny wieczór trzy lata temu. Pisała o swoich
problemach z jedzeniem i poszukiwaniu miejsca w życiu. Była głęboko przekonana,
że jeśli schudnie, to wreszcie będzie szczęśliwa. A ja wiedziałam, że się
myli”- pisze Beata Pawlikowska.
Wrażenie
zagubienia i chaosu nie wynika z bałaganu w otaczającym nas świecie, tylko z
rozgardiaszu panującego we własnej duszy. Tam kryje się paraliżujący strach, oczekiwanie
katastrofy, brak poczucia bezpieczeństwa i własnej wartości. Stąd biorą się
takie choroby jak anoreksja i bulimia, uzależnienie od alkoholu, narkotyków,
Internetu czy zakupów.
Ta książka to zapis mailowej
rozmowy, którą Pawlikowska zaczęła wtedy prowadzić z Moniką. To jest prawdziwa
historia o tym, że warto szukać swojego szczęścia, ale i o tym, że nie znajduje
się ono w innych ludziach, ani w odchudzaniu, ani w pokonaniu żadnej
przeszkody, którą człowiek przed sobą podświadomie stawia. Jest to prawdziwa
opowieść o pozbywaniu się wewnętrznych barier i odkrywaniu swojego prawdziwego
„ja”, czego Wam i bohaterce tej książki, Monice, życzę z całego serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz