niedziela, 4 listopada 2012

YERBA MATE


       Mate (Ilex paraguariensis) to inaczej ostrokrzew paragwajski, wiecznie zielona roślina z rodziny ostrokrzewów. Rośnie dziko w Ameryce Południowej, między równoleżnikami 10st i 30st, czyli w Argentynie, Chile, Peru, Brazylii i Paragwaju, gdzie plantacje są największe. Jako pierwsi zaczęli ją spożywać Indianie Guarani. Słowo yerba znaczy zioło, a mate pochodzi od wyrazu w języku quechua „mati” oznaczające tykwę, w której sporządza się napar i z której się go pije – na sposób brazylijski. W Paragwaju robi się specjalne kubki ze świętego zielonego drzewa Indian Nivaclé, palo santo.
            Według legendy Bóg Pa’i Hume podarował Indianom yerba mate, żeby zapewnić wszystkim członkom plemienia zdrowie, energię i długie życie. Wyniki badań amerykańskich naukowców potwierdziły, że „yerba mate zawiera praktycznie wszystkie witaminy niezbędne do przeżycia ludzkiego organizmu. Trudno byłoby znaleźć na świecie jeszcze jedną roślinę o równie nieprzeciętnych wartościach odżywczych”.
            Według źródeł naukowych yerba mate podnosi odporność, czyści krew i usuwa z niej substancje toksyczne, balansuje układ nerwowy, opóźnia starzenie się, niweluje zmęczenie, pobudza umysł, odchudza, wzmaga siły, zmniejsza stres i zwalcza bezsenność. Ma właściwości stymulujące, przeczyszczające, ściągające, moczopędne, napotne i przeciwgorączkowe. Zawiera witaminy i minerały: A, C, E, B1, B2 i B6; kwas pantotenowy, biotynę – czyli witaminę H, magnez, wapń, żelazo, sód, potas, mangan, krzem, fosfor, siarkę, cynk, kwas chlorowodorowy, chlorofil, cholinę oraz inozytol.
            Długo poszukiwano tajemniczej substancji, której mate zawdzięcza swoje właściwości. Pobudza tak jak kawa, ale nie jest to efekt działania kofeiny. Naukowcy z Instytutu Higieny w Hamburgu stwierdzili, że nawet jeżeli yerba mate zawiera kofeinę, są to ilości śladowe. Trzeba by zaparzyć 100 torebek mate w jednej szklance wody, żeby osiągnąć takie stężenie kofeiny jak w jednej filiżance normalnie parzonej kawy. Aktywną substancję yerba mate, niepodobną do żadnej wcześniej odkrytej, nazwano mateiną. Stymuluje układ nerwowy, ale – odwrotnie niż kofeina i teina (znajdująca się w herbacie) – nie wywołuje przy tym uzależnienia. W wielu przypadkach, tam gdzie kawa i herbata działają niekorzystnie, yerba mate ma działanie pozytywne: nie zakłóca snu, jest łagodnym, a nie silnym środkiem przeczyszczającym, rozluźnia obwodowe naczynia krwionośne, czym lekko obniża ciśnienie.
            Dr José Martin, dyrektor Paragwajskiego Instytutu Technologii, pisze: „Według najnowszych badań mateina ma skład chemiczny podobny do kofeiny, ale różni się od niej wiązaniami molekularnymi. Mateina nie posiada żadnej z negatywnych właściwości, jakie ma kofeina”.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz