Niezależnie od tego, kim jesteśmy – szefem,
współmałżonkiem czy rodzicem – powinniśmy
powstrzymywać się od krytykowania innych.
Większość krytycznych uwag, którymi obdarzamy innych, jest
zbędna. Część z nich może być bardzo krzywdząca i stworzy
więcej problemów, niż mogłaby rozwiązać. Powinniśmy
szybko krytykę odbierać, ale powoli i rozważnie nią
szafować.
Konstruktywna
krytyka jest bardzo ważną i niezbędną częścią naszego życia. Istnieje wiele
złych sposobów krytykowania innych i tylko jeden właściwy. Po pierwsze nie
powinniśmy krytykować kiedy jesteśmy rozgniewani. Miejmy w pamięci, że jedynym
uzasadnionym celem krytyki jest wywołanie pozytywnych zmian. Więc jeżeli
jesteśmy w gniewie, zróbmy sobie krótką przerwę i ochłońmy. Następnie
zdecydujmy, co chcielibyśmy powiedzieć oraz jak chcemy to zrobić.
Gary
Smalley proponuje metodę krytykowania,
którą nazywa „metodą kanapkową”. Każda kanapka składa się z dwóch kromek chleba
(warstw) i pysznego wypełnienia w postaci mięsa, ryby, drobiu, czy masła
orzechowego. Jeżeli chodzi o krytykę, każda kromka chleba to pochwała lub
jakieś pozytywne zdanie. Zanim się skupimy na krytyce, którą stanowi środkowa
część, podajemy drugiej stronie kawałek pochwały i zachęty.
Zachęcajmy
ją tonem naszego głosu, łagodnymi słowami i kontaktem wzrokowym. Następnie
przejdźmy do sedna krytyki. Powiedzmy co dana osoba zrobiła źle czy niedoskonale, i zasugerujmy jak można
to naprawić. Oprócz tego co sami mamy do powiedzenia, zapytajmy też o jej
zdanie. Pokażmy swoim zachowaniem i postawą, że jesteśmy po jej stronie, a
naszym celem jest osiągnięcie tego, co dla niej najlepsze.
Nie
krytykujemy osoby, tylko jej zachowanie i nie generalizujemy, tylko odnosimy
się do konkretnej jednej sytuacji. Jak już zakończyliśmy środkową część krytyczną, znów podajemy porcję
zachęty, konkretnej pochwały lub pokrzepiający gest.
Są
ludzie, których nigdy nie należy krytykować, co dosadnie podkreśla Salomon:
„Nie mów do uszu głupiego, bo wzgardzi mądrością twej mowy”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz